niedziela, 4 lipca 2010
Kompletowanie sprzętu
Do wylotu zostało 12 dni. Sklarowałem z grubsza sprzęt. Wszystko właściwie jest. Można jedynie debatować nad poziomem "ogadżetowienia" wyjazdu (GPS-y, telefony satelitarne itp) ale preferuję wariant "na lekko". Co do liny to pożyczyłem od Montiego 60 metrów jedną żyłę grubości 8mm. Śpiwór puchowy jest jeszcze w Peru ale ląduje w kraju za tydzień razem z Pydą. Z "biżuterii" 3 śruby lodowe, parę taśm, małpa (przyrząd samozaciskowy do wychodzenia po linie) i kilka karabinków. Zamówiłem też kartusze z gazem w ITMC Tien Shan aby czekały na nas w bazie na lodowcu. Co do żarcia to zamówiłem 20 liofilizatów (blee..), reszta diety to kaszki bebiko, bakalie, musli, kabanosy itp. Trzy dni temu dzwonił kumpel kumpla, który właśnie w ten weekend miał lądować w Biszkeku. Ma dać znać jak tam na miejscu, czy z wizą bez problemu itp. Na razie coś milczy he he ;-) A tymczasem Kirgistan ma nowego prezydenta, tak jak my za pare godzin... gaddemet
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz